Dzisiaj wspomnienie Bartłomieja (aka Natanael), więc czytamy ten niesamowity fragment Ewangelii, w którym jest tyle ciekawych momentów: „cóż dobrego z Nazaretu”, „chodź i zobacz”, „prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”, „zobaczysz jeszcze więcej niż to”… Każdy z nich nadaje się na oddzielną inspirację do modlitwy i przemyśleń. Ja zatrzymałam się dzisiaj nad słowami: „widziałem Cię pod drzewem figowym”. Nie jestem pierwszą ani ostatnią, która zastanawia się co właściwie wydarzyło się pod wspomnianym drzewem i jak wielkie musiało mieć to znaczenie dla Natanaela skoro natychmiast rozpoznaje, że Jezus jest Synem Bożym. Myślę, że całkiem prawdopodobnie wygląda wersja pokazana w „The Chosen” (S2,E2) , gdzie Bartłomiej przeżywa sytuację, w której załamało się jego życie. Pod figowcem żegna się ze swoimi planami, pytając Boga czemu się zrujnowały, skoro przecież Jemu cały czas chciał służyć. Tam też otwiera się na Boże prowadzenie i ostatecznie pozwala by Jezus z podejrzanego Nazaretu zapewnił go, że zobaczy więcej niż może sobie wyobrazić.

Każdy z nas ma takie momenty w życiu, kiedy nie potrafimy zrozumieć dlaczego tak, a nie inaczej, potoczyła się nasza historia. Może nam się wydawać, że wszystko idzie w przeciwnym kierunku do tego, co uznaliśmy wcześniej za Bożą drogę. Tymczasem może to jest właśnie ten moment, kiedy Jezus mówi nam wyraźne: „zobaczysz więcej niż to!”. Może jeszcze nie dzisiaj, może nie jutro, ale ostatecznie przecież pokaże nam perspektywę o wiele szerszą i bardziej niesamowitą niż nasze wąskie i ludzkie wyobrażenia. 

Kluczowe w tej historii może się jednak okazać „brak podstępu”. Wydaje się, że przyjście do Boga w prostocie, powiedzenie Mu co nas najbardziej boli i jednocześnie otwarcie się na nieznane, będzie bardziej Boże niż wymuszanie na Nim realizacji choćby najbardziej pobożnego, ale jednak naszego, planu.