Blog Ewy Bartosiewicz

Miesiąc: maj 2023

Nie martwcie się!

Końcówka roku szkolnego i akademickiego to zawsze czas intensywny. Wtedy w praktyce wychodzi na ile próbuję po swojemu gonić z różnymi sprawami, a na ile pozwalam sobie na to, żeby Jezus się tym zajął. Szukanie zdrowego balansu między tym co zrobić trzeba, a tym, co można i należy odpuścić, nigdy nie było łatwe. Ostatnio inspiracją było dla mnie kazanie na górze (Mt 6, 25-34). Pojawia się tam wyrażenie „μη μεριμνατε”, które tłumaczone jest zazwyczaj na polski jako „nie troszczcie się”, ale w pierwszej kolejności oznacza „martwić się” lub „niepokoić”. Niby prawie to samo, a jednak jak się głębiej przyjrzeć, to różnica jest znacząca, bo troska jest w ogólnym znaczeniu czymś dobrym i pięknym. Mamy troszczyć się o innych i o siebie, to jeden z podstawowych przejawów miłości. Stąd, żeby zrozumieć przekaz Jezusa, tłumacz dodał słowo „zbytnio”, którego nie ma w oryginale, aby rozróżnić właśnie pozytywną troskę od tej nadmiernej i niepotrzebnej. Mamy jednak te dwa słowa, które od razu pozwalają nam spojrzeć z właściwej strony. Etymologia słowa „martwić się” związana jest bowiem ze śmiercią – oznacza pozbawiać życia, czynić martwym. Nie inaczej ma się sprawa z „niepokojem”, który jest zaprzeczeniem pokoju w nas i naszym otoczeniu. Może więc mamy się troszczyć, ale nie tak, by to odbierało życie i pokój? 

Pisząc to, jestem właśnie w Falenicy, gdzie już po raz drugi (i mam nadzieję, że nie ostatni!) organizujemy skupienie weekendowe z The Chosen.  Oglądamy sobie fragmenty trzeciego sezonu i próbujemy spotkać się z Bogiem, medytując zarówno Słowo Boże jak i to, co przeżywają poszczególni bohaterowie. Jednym z powracających motywów tych rozważań jest zaufanie. Jezus posyłając uczniów po dwóch na misję, mówi, że mają nie brać żadnych zabezpieczeń, tylko polegać na łasce. Szymon Piotr chodząc po wodzie musi zaufać, że fale go utrzymają. Jakub Mniejszy słyszy nie tylko o tym, żeby zaufał w tajemniczy plan Boży w sprawie swojej choroby, ale też o tym, że Bóg ufa jemu, że wypełni doskonale misję, mimo swojej słabości. 

Zaufanie jest podstawą budowania każdej relacji i pierwszym w co uderza szatan, próbując nas podzielić. Diabelski podszept „czy na pewno?” towarzyszy nam nieustannie w naszej relacji z Bogiem. Ciągle na nowo budujemy w sobie ufność, że On jest dobry i pragnie tylko naszego szczęścia, nawet jeśli sprawy nie idą po naszej myśli. Kiedy wszystko idzie gładko, nie potrzebujemy zaufania, prawda? 

Wydaje mi się, że najtrudniejsze w tym wszystkim jest nie martwić się o przyszłość. Jedną z największych cnót w dzisiejszym świecie jest trwać w „tu i teraz” i zaufać, że dzień jutrzejszy sam o siebie troszczyć się będzie. 

p.s. Już wszystkie nasze komentarze do 3 sezonu zlądowały na YT. Zapraszamy: https://www.youtube.com/@twojejestwszystko

Kontemplacyjna Droga Światła

Po 12 latach od napisania Kontemplacyjnej Drogi Krzyżowej, udało mi się napisać Kontemplacyjną Drogę Światła. Zdałam sobie sprawę z tego, że uczniowie spotykając Jezusa po zmartwychwstaniu nie przeżywali samych przyjemnych uczuć, ale było w nich od samego początku do samego końca mnóstwo skrajnych emocji. Tak jak życie przynosi nam ciągle zaskoczenia, w których często trudno nam się odnaleźć i sztuką jest przyznać, że wszystko jest tak jak ma być.
 
„Mistycy, niezależnie od wyznawanej przez siebie doktryny, zgodni są co do tego, że wszystko, co nas otacza, jest takie, jakie być powinno. Wszystko.” Przebudzenie, Anthony De Mello
 

1. Jezus zmartwychwstaje

Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili: «Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: „Po trzech dniach powstanę”. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: „Powstał z martwych”. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze». Rzekł im Piłat: «Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie». Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż. Mt 27, 62-66

Wyobraź sobie ciemną noc i zamieszanie wśród straży, kiedy orientują się, że grób, którego pilnowali, jest pusty. To, co za chwilę stanie się radością Apostołów, budzi lęk i przerażenie u tych, którzy dostali rozkaz, by nic się tej nocy nie wydarzyło. Stań się na chwilę jednym ze strażników. Czujesz lęk, niedowierzanie, wewnętrzne zamieszanie, gdy nie wiesz w co masz wierzyć, kiedy burzą się Twoje wyobrażenia. Jak możesz odnieść to do swojego życia?

2. Niewiasty idą do grobu

Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem». Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. Mt 28 5,8

Zobacz oczami wyobraźni niedzielny świt, poczuj chłód poranka na twarzy. Udajesz się razem z kobietami pośpiesznie do grobu, by dokończyć pogrzeb Jezusa. Niesiecie wonności, by namaścić Jezusa i nagle anioł staje Wam na drodze i mówi, że nie ma Go w grobie, że powstał z martwych. Czujesz ogromną radość z powodu tych niesamowitych wieści, ale też zaskoczenie i lęk z powodu sytuacji tak nowej i nieoczekiwanej. Odnajdujesz takie momenty w swoim życiu?

3. Jezus ukazuje się Marii Magdalenie

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».  Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! J 20,15-16

Wczuj się na chwilę w emocje Marii Magdaleny. Wydaje Ci się, że straciłaś to, co miałaś w życiu najcenniejsze. Płaczesz tak bardzo, że nawet nie poznajesz Mistrza, za którym tęsknisz. Usłysz jak w tej rozpaczy Jezus mówi do Ciebie po imieniu. Spójrz Mu w oczy i doświadcz tego, że On cały czas jest. Jaką stratę opłakujesz? Spotkaj w niej Zmartwychwstałego.

4. Piotr i Jan biegną do grobu

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. J 20,3-8

Stań się na chwilę Janem, który wraz z Piotrem biegnie do grobu. Odczuwasz zmęczenie biegiem, ekscytację, ale też niepewność tego co się wydarzy. Stajesz przed wejściem w chwili zawahania, a potem zerkasz do pustego grobu, widzisz płótna i chusty. Kontempluj przez chwilę ten widok. Spróbuj doświadczyć w swoim sercu tego przemieniającego momentu, który sprawi, że jak Jan, na nowo wypowiesz swoje „wierzę!”

5. Uczniowie idą do Emaus

Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.  Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Łk 24,30-33

Wybierz się wraz z Łukaszem i Kleofasem do wsi Emaus. Czujesz smutek, zrezygnowanie, rozczarowanie tym jak potoczyły się wydarzenia ostatnich dni. Słuchasz wędrowca, który się do Was przyłącza i wyjaśnia Wam pisma. Twoje serce odzyskuje życie i radość. Wędrowiec wchodzi z Wami do wsi i dopiero przy łamaniu chleba poznajecie, że to Jezus. To wszystko zmienia. Zatrzymaj się na chwilę w tym momencie i znajdź w sobie entuzjazm powrotu do wspólnoty. Dokąd wrócisz razem z uczniami? Co jest Twoją Jerozolimą?

6. Apostołowie gromadzą się w wieczerniku

A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam» Łk 24, 36-39

Usiądź razem z Apostołami w ciemnym wieczerniku, przy drzwiach zamkniętych przed żydami. Czujesz atmosferę lęku i braku nadziei we wspólnocie. Mimo wcześniejszych doświadczeń spotkania ze Zmartwychwstałym, nadal jeszcze nie widzisz, że to zmienia bieg historii. Nagle Jezus przechodzi przez zamknięte drzwi i mówi: „pokój Wam, nie bójcie się”. Gdzie w Tobie nadal nie ma pokoju? Odnieś to do swojego życia.

7. Jezus ukazuje się Tomaszowi

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» J 20,24-28

Postaw się w sytuacji Tomasza. Nie było Cię w wieczerniku, kiedy Apostołowie spotkali Jezusa. Opowiadają Ci o tym co zaszło, ale Tobie nie wystarczy usłyszeć, chcesz osobiście doświadczyć i dotknąć Jezusa własnymi rękoma. Nie ustępujesz, wiesz czego chcesz, mówisz o tym głośno i wyraźnie. Spotkaj się teraz z Jezusem, który przychodzi specjalnie dla Ciebie. Powiedz Mu o wszystkich swoich wątpliwościach, powiedz lub wykrzycz to, co w Tobie. Bądź szczery.

8. Cudowny połów nad jeziorem galilejskim

Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» J 21, 3-7

Usłysz jak Piotr mówi: „idę łowić ryby” i udaj się z Apostołami nad jezioro Galilejskie. Czujesz smak porażki, kiedy nic nie udaje się złowić, towarzyszy Ci rezygnacja, smutek i rozczarowanie. Nagle słyszysz jak ktoś z brzegu mówi o zarzucaniu sieci i widzisz mnóstwo złowionych ryb. To jasny znak, który odnosi Cię do początków Twojego powołania. Co jest Twoim wspomnieniem pierwszych chwil zachwytu Jezusem? Zatrzymaj się przy nim na moment.

9. Jezus podaje uczniom śniadanie

A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?» bo wiedzieli, że to jest Pan. J 21, 9-12

Stań się na chwilę jednym z uczniów nad jeziorem Galilejskim. Po ciężkiej nocy spędzonej na łodzi, widzisz śniadanie przygotowane przez Jezusa – chleb i pieczoną rybę, do której dołączą za chwilę kolejne z cudownego połowu. Czujesz lekką poranną bryzę na twarzy, słyszysz skwierczenie ognia, widzisz wspólnotę wokół ogniska. Bądź teraz przez chwilę przy tym śniadaniu. Doświadczaj bliskości Jezusa i tego jak On się o Ciebie troszczy.

10. Pytanie o miłość

A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje! J 21, 15-17

Wczuj się w to, co przeżywa teraz Szymon Piotr. Mimo wielkich chęci naśladowania Jezusa, masz za sobą doświadczenie zaparcia się Go w najważniejszym momencie. Nauczyło Cię to pokory i pozwoliło spojrzeć na siebie w prawdzie. Siedzisz teraz z Jezusem przy ognisku i słyszysz Jego pytanie skierowane do Ciebie: „czy kochasz mnie?”. Znasz już swoje słabości, ale nadal pragniesz całym sercem iść za Nim. Co Mu teraz odpowiesz?

11. Nakaz misyjny

Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» Mt 28, 16-20

Po wszystkich przeżyciach spotykania się z Jezusem przez 40 dni, Apostołowie wracają na górę w Galilei. Tyle się wydarzyło, a niektórzy nadal wątpili. Stań razem z nimi i usłysz Jego posłanie: „idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Jakie uczucia się w Tobie pojawiają? Może radość i duma, może lęk i przytłoczenie? A może jeszcze coś innego masz teraz w sercu? Do kogo dzisiaj Jezus Cię posyła?

12. Wniebowstąpienie

Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach.  I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». Dz 1, 9-11

Stań wśród Apostołów, którzy widzą Jezusa wstępującego do Nieba. Czujesz atmosferę podniosłości, towarzyszą Ci przeróżne emocje. Przyszedł czas definitywnego rozstania i pójścia w świat. Jak sobie jednak poradzić bez Mistrza? Maria Magdalena przeżyła już swoje „nie zatrzymuj Mnie!” i dzisiaj przyszła kolej na Ciebie. Co jest Ci ciężko zostawić i pójść dalej? W jakie niebo się wpatrujesz zamiast głosić Dobrą Nowinę?

13. Uczniowie wraz z Maryją trwają na modlitwie

Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, [brat] Jakuba. Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego. Dz 1, 13-14

Wyobraź sobie siebie w Wieczerniku wraz z uczniami i Maryją. Wspólnocie towarzyszy jeszcze wiele niepewności i lęku, ale jesteście razem, trwacie na modlitwie, wspólnie przeżywacie trudny czas, kiedy musicie już radzić sobie bez Jezusa. Rozglądasz się dookoła i widzisz twarze tych, którzy są obok. Kto jest na dziś Twoją wspólnotą? Podziękuj za nich.

14. Zesłanie Ducha Świętego

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. (…) Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: «Co ma znaczyć?» – mówili jeden do drugiego. «Upili się młodym winem» – drwili inni. Dz 2, 1-4; 12-13

Znajdź się w Wieczerniku razem z uczniami. Czujesz gwałtowny podmuch wiatru, słyszysz szum i widzisz płomienie nad głowami swoich towarzyszy. Odczuwasz radość i siłę od Ducha Świętego. Doświadczasz szaleństwa, które płynie z głębokiego zjednoczenia z Bogiem – takiego, że inni mówią: „upili się młodym winem”. Co w Twoim życiu daje Ci takie poczucie radości?

© 2024 Spojrzenie Serca

Theme by Anders NorenUp ↑